Posty

Życie w hostelu na Khao San road w Bangkoku

Jestem w Bangkoku trzeci dzień. Piszę ten post na pomniejszonej klawiaturce eeePC, trochę niewygodne taka "praca", więc wybrałem się do największego centrum handlowego w Bangkoku aby kupić lekką klawiaturkę na blutufie. No wiecie, taką gumową, zwijaną, którą można podłączyć do dowolnego urządzenia. Byłem w czterech sklepach i uwierzcie mi, w żadnym czegoś takiego nie mieli. Były tylko jakieś specjalne do ajpadów (created for Ajpad mini) za pierdyliard bahtów i takie nijakie (znaczy ciężkie i niepełnowymiarowe) które można używać poza rezerwatem Apple. Takie klawiatury widziałem już parę lat temu na serwisach o gadżetach. Jeśli tu ich nie można kupić, to gdzie? Shenzhen? Akihabara? W ogóle w tym kraju ludzie nie wiedzą jeszcze, że po mieście można poruszać się na piechotę. Każdy jeździ swoim samochodem, pakuje się do taksówki lub tuk-tuka (takiego trzykołowego motocykla na gaz z naczepą) albo tłoczy się w autobusie klasy PKS AutoSan-ogórek '84. Oczywiście

Życie w Mjanmie

Tym razem znowu Azja. W Birmie uderzyło mnie kilka rzeczy, których nadal nie potrafię wytłumaczyć. Bo tak: po kraju podróżuje się całonocnymi dalekobieżnymi autobusami. W tych autobusach, które zaczynają swój bieg koło godziny 22-23 podaje się wszystkim kawę. Znaczy się, żeby niby nie spać? Ale, nie bo autobusy reklamują się, że mają bardzo wygodne rozkładane fotele (ergo oczywistym jest, że do spania). Poza tym co robić jeśli nie spać? Jest noc, możnaby może liczyć mijane latarnie, gdyby były, bo w Mjanmie nie ma. Do tego jest diabelnie zimno. Klimatyzacja robi 12*C tak człowiek nie może zasnąć. Czyżby faktycznie należało nie spać?? Może ludzie boją się, że jak usną to ktoś ich okradnie i wolą pilnować dobytku? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Inna ciekawa sprawa to wszechobecne niepościągane opakowania sprzętu. Nie takie kartonowe opakowania, tylko te takie folijki, którymi oblepia się plastikową powierzchnię sprzętu, aby się nie porysował w transporcie. Folijki znajdują się

Sri Lanka na własną rękę

Krótki, poradnik dla rozważających podróż do Sri Lanki na własną rękę. tl;dr : Na Sri Lance są plaże, wzgórza z uprawami herbaty, parki narodowe z dzikimi zwierzętami, które można zwiedzać na safari oraz buddyjskie świątynie i ruiny świątyń. Największym problemem jest ruch uliczny i spowodowany tym hałas oraz zanieczyszczenie powietrza. Występują też regularnie braki elektryczności, a tanie hotele nad morzem nie mają ciepłej wody. Ceny za pokój dwójkę na plaży od 20$/dobę, w innych miejscach od 15$/dobę. Bezpośrednie loty z Warszawy. To biedny kraj. Inne miejsca w Azji (Tajlandia, Kambodża) oferują lepsze plaże, ładniejsze świątynie i bardziej wyszukane jedzenie. Jest dużo okazji zobaczyć dzikie słonie i plantacje herbaty w górach. Ile potrzeba czasu? Na krócej niż 2 tygodnie nie opłaca się lecieć, za to 4 tygodnie wystarczają aby zobaczyć wszystkie główne atrakcje. Sezon . Najlepiej jechać w zimie Przemieszczanie się . Wzdłuż zachodniego wybrzeża oraz w środek kraju są linie kolejowe

Explanation why Boris Johnson's decision about pandemic is probably right [UK]

Obraz
(2020-03-18) There has been a lot of criticism about Boris Johnson’s coronavirus plan. But scientists think it could work better than WHO plan. (Disclaimer: I work at Imperial College, but I was not involved in this study.) Here is my rationale: It is much too late to stop pandemic from happening in the UK and virtually in any other country on the Planet except Korea, People’s Republic of China, Singapore plus maybe some smaller countries. Regardless what we do now in about 6 weeks (late April / early May) UK will enter a critical period of a large portion of the population infected with many more patients critically ill than beds, ventilators and hospital staff available. The UK is trying to increase the personnel, but there are serious limitations when it comes to ventilators. Majority of retired NHS staff don't want to return to tackle Covid-19 crisis . The Imperial College team have a top-level expertise in pandemic modelling. A couple of days ago they published a

Życie na Mauritiusie

Obraz
Ten odcinek podróżniczego bloga dotyczy życia na Mauritiusie, życia w rozumieniu ekologii. Wyspa była jednym z ostatnich skolonizowanych obszarów lądowych zdatnych do zamieszkania. Homo sapiens dotarło na Mauritius bardzo późno, dopiero gdy ekspansja Europejczyków przybrała skalę globalną - w 16 wieku. Wcześniej nie było tam nikogo w bambusowych chatach uganiających się z dzidami za zwierzyną ani w żaden inny sposób żyjących na sposób paleolityczny.  Kolejne imperia kolonialne "odkrywały" wyspę najpierw Arabowie, którzy nigdy wyspy nie zasiedlili, potem Portugalczycy, którzy używali jej wyłącznie jako bazy zaopatrzeniowej w wodę i jedzenie w połowie drogi z Indii do Europy. Potem gdy ci opuścili wyspę, Holendrzy uczynili z wyspy mniej więcej to samo. Czemu Afrykańczycy nie dotarli na Mauritiusa? Z braku technologii, nie potrafili produkować łódek, którymi można żeglować otwarte morze. Leżący bliżej Afryki i znacznie większy Madagaskar został zasiedlony przez ludzi

pamiątki kangurze

Obraz
Jesteśmy z wizytą w australijskim sklepie z pamiątkami. Sklep prowadzony przez rodzinę Nihończyków. Handlują czym popadnie. Z góry przepraszam za pionowe widea. (powinno dać się otworzyć na cały ekran) (powinno dać się otworzyć na cały ekran)

Polowanie na łalaby

Obraz
Będąc w Australii jako biolodzy za punkt honoru uznaliśmy wizualną inspekcję jak największej liczby gatunków endemicznych fauny. Tutaj przedstawiam reportaż z polowania na wallabies, czyli po polsku na łalaby. Łalaby występują na Magnetic Island, więc tam się udaliśmy. Gatunek ten żeruje o świcie i o zmroku, aby chronić się przed spiekotą, ale nam się trafił najzimniejszy dzień na wyspie od 10-ciu lat, więc idealny na podchody łalabów. (punkt startu: plaża na Magnetic Island) A oto i filmiki (powinno dać się otworzyć na pełnym ekranie): Łalaby są na raz dzikie i oswojone, bo populacja żyje w nadmorskich skałach, ale w symbiozie z Homo sapiens. Homo dostarcza łalabowi pożywienia, a łalab dostarcza Homo wrażeń estetycznych.