Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Życie w dopalaczowie

Obraz
Rząd Rzeczypospolitej rękami Głównego Inspektora Sanitarnego popełnił wczoraj filmik (zwany dalej spotem) o tytule Stop Dopalaczom. Treść jest taka: na brzydkim miejskim podwórku koło trzepaka mała dziewczynka dłubie nogą w chodniku a nastoletni chłopiec mizia koma. Pewnie w coś gra w albo lajkuje. Nie wiadomo po co chłopiec i dziewczyna siedzą tam razem, skoro są w dosyć różnym wieku, ze sobą nie rozmawiają, ani w ogóle nic wspólnie nie robią. Pewnie muszą być rodzeństwem. Tak chyba sobie GIS wyobraża wakacje w mieście. Do pary dzieci podchodzi znacznie starszy zakapturzony osobnik. Diler wita się i od razu przechodzi do rzeczy: „Siema, chcecie kupić jakiś fajny towar?”. W ręce dzierży trzy torebeczki z czymś co łudząco przypomina susz roślinny pochodzący z konopi innych niż włókniste™. Czerwony wykrzyknik miga na ekranie. Chłopiec odmawia w równie naturalny sposób słowami „Powaliło cię?! Oddalam to pytanie”. Kilka sekund później radiowóz teleportuje na podwórko znikąd. Nie wiado

życie w Grecji

Tym razem polityka, bo taki czas. Będzie nie o życiu w Azji tylko w Grecji.   W problemie Grecko-Niemieckim mamy dwa fundamentalnie różne wizje państwa w obrębie cywilizacji europejskiej. Grecy zapisali się do technokratycznego klubu a zachowują się jakby żyli w socjalizmie gdzie każdemu według potrzeb. Innymi słowami dla nich Unia jest zbyt liberalna/prawicowa/wolnorynkowa. Oni woleliby Unię opiekuńczą/lewicową/gospodarczo regulowaną. To jest dokładnie przeciwny pogląd niż występuje wśród przeciwników Unii w Polsce. Polscy przeciwnicy krytykują rozbuchaną biurokrację, gąszcz przepisów i regulacji, limity produkcji, niegospodarność, wysokie podatki nazywając Unię Eurokołchozem. Grecy w takim kołchozie właśnie z chęcią by mieszkali. Tylko, że niestety na bogactwo trzeba zapracować, albo mieć szczęście i mieć bogate złoża naturalne, które można eksportować. Niestety jedynym poważnym zasobem naturalnym Grecji jest Słońce i plaże. Gdy przychodzi kryzys w krajach północnych, popyt