Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Londek

Obraz
Jako że przeprowadziłem się do Londynu i oficjalnie dołączyłem do grona 700 tys. rodaków szerzących rodzimą kulturę na Wyspach, to post ten nie będzie na temat życia w Asi, tylko w Anglii. Rozważę zmianę nazwy na sławetne „ u nas w UK ” czy coś w ten deseń. Rodzima kultura podbija Wyspy Azja nie bez powodu zwana jest wylęgarnią zarazy. To stamtąd najprawdopodobniej przywędrowała do średniowiecznej Europy dżuma , tu powstała ptasia grypa i co roku powstają nowe szczepy „zwykłej” grypy, które później rozprzestrzeniają się na pokładzie cywilnych statków powietrznych na cały świat*. Jednak będąc w Azji najgorszą chorobą jaką dostałem były zajady w kącikach ust, które rychło dały się wyeliminować fungicydem. Żadnej malarii, cholery czy nawet sraczki. Teraz jestem w Londynie 5 dni i już jestem chory; zapewne zwykłe przeziębienie czy grypa, ale zawsze. Wbrew obiegowej opinii grypa nie rozprzestrzenia się tylko drogą kropelkową „w kichnięciach i w kropelkach wydychanego powietrza” lec